O kiełkach był już post na FB, ale przypominam go na blogu, bo na FB daleko by szukać, a tu będzie pod ręką. Jest to istotny temat dla mnie, mam nadzieję, że również po tej lekturze i dla Was. Jest październik i sezon na kiełki czas zacząć. Hodujesz swoje kiełki? Masz kiełkownicę czy używsz słoików? Napisz proszę w komentarzu.
5 cudowności o kiełkach
Kiełkowanie nasion jest nieskomplikowane, na każdym parapecie Ci się uda! Jak to zrobić? Sporo jest instrukcji w internecie, więc skupiam się na dobroczynnych właściwościach kiełków.
1. Kiełki to małe cuda natury – są napakowane witaminami – we wszystkich gatunkach skiełkowanych ziaren znajdziecie pełną gamę witamin, tylko w różnych proporcjach. Np. zawartość wit C i E w kiełkach potrafi być 30-80 razy większa niż w suchym ziarnie!
2. Kiełki to cenne i łatwo przyswajalne źródło pierwiastków – min. wapnia, żelaza, magnezu, potasu, selenu czy siarki. Co istotne, w procesie kiełkowania, (moczenia), dezaktywowany jest kwas fitynowy upośledzający wchłanianie niektórych minerałów w przewodzie pokarmowym, wiec korzyści z kiełków są potężne!
3. Kiełki nie uczulają (dzięki moczeniu) w przeciwieństwie do ziaren zbóż i strączków.
4. Kiełki są łatwiej strawne od ziaren. Proces kiełkowania prowadzi do wstępnego strawienia zawartych w nich substancji odżywczych, czyli nasz układ pokarmowy zużyje mniej energii na ich trawienie i łatwiej je wchłonie.
5. Kiełki zawierają też flawonoidy – cenne substancje chroniące nas przed działaniem wolnych rodników uszkadzających komórki naszego ciała.
Moje zakupy kiełkowe na zdjęciu.
Zaczynam kiełkowanie od kiełków jarmużu i buraka! 💚🥦🥕🥒🍅
Kiełki są wszechstronne – nadają się na kanapkę, w sałatce, zupie, koktajlu! Pamietajcie o nich szczególnie jesienią i zimą. Na swoim własnym oknie możecie mieć świeże źródło witamin. Kiełki każdej rośliny mają nieco inny smak, niektóre dość wyraźny, jak kiełki buraka czy jarmużu. 💚
Smacznego!
Odżyw się, a odżyjesz!