Jeśli słyszę, że kasza jaglana nie smakowała to od razu pytam jak była gotowana? Sposób jej przyrządzenia to klucz do uzyskania dobrego smaku i sypkości tej mega odżywczej kaszy! Bez goryczki i sklejania? O tak! Wypróbujcie poniższy przepis:
- Pożądaną ilość kaszy płucz pod bieżącą, zimną wodą przez 2-3 min (usunięcie goryczki).
- Odstaw na 1 godz. namoczoną w zimnej wodzie (można spróbować tylko płukania bez namaczania, dla mnie samo płukanie usuwa już goryczkę).
- Po namaczaniu zmień wodę na świeżą w proporcji: 2 porcje wody na 1 porcję kaszy.
- Wsyp kaszę do gotującej, posolonej wody.
- Gotuj pod przykryciem przez 15 min na małym ogniu aż woda wsiąknie i pojawią się dziurki na powierzchni kaszy.
- Zdejmij z ognia i daj odczekać pod przykryciem 10 min, by dojrzała (powinna wtedy być sypka).
Kasza jaglana to jedno wielkie dobrodziejstwo, o zaletach można pisać długo. Jest bezglutenowa, lekkostrawna, nie uczula i jest bardzo odżywcza. Jest zasadotwórcza, wspomaga trawienie, neutralizuje nadmiar kwasu w organizmie. Neutralizuje też nadmiar kwasów żołądkowych walcząc skutecznie ze zgagą. Ma właściwości antywirusowe – odśluzowuje i zmniejsza stan zapalny błon śluzowych, co istotne przy infekcjach i katarach. Ma niewiele skrobi, a dużo łatwo przyswajalnego białka. Poza tym ma bardzo dużo witamin z grupy B, żelaza oraz miedzi. Zawiera także krzemionkę mającą dobroczynny wpływ na włosy, skórę i paznokcie. Krzem zapobiega też odwapnieniu kości. Dzięki dużym ilościom lecytyny i witaminy E korzystnie wpływa na koncentrację i reguluje poziom cholesterolu. Trzeba pamiętać, że jak większość kasz jest kaloryczna – 260 kcal na 100g. Ma też wysoki indeks glikemiczny po ugotowaniu – 71 (np. gryczana ma 50), czyli dość szybko podnosi poziom cukru we krwi i nie jest wskazana dla diabetyków. Pamiętajcie jednak o jej ogromnej odżywczości i właściwym ugotowaniu – wtedy nada się zarówno do dań słodkich jak i wytrawnych. Warto! Odżyw się, a odżyjesz!