Motywacja i zmiana.
Obie niełatwe przeciwniczki 😉, szczególnie jak starasz się zmienić dietę, co samo w sobie wymaga zaangażowania. Jednak oczywiście warto się potrudzić i poszukać metod ułatwiających przejście przez takie zmiany. Dziś więc będzie o wprowadzaniu zmian i motywacji. Nie, nie przestawaj czytać 😉 !
Znasz Kaizen? Od „kai” – ciągle dokonująca się zmiana i „zen”- dobre na drodze do lepszego. Tak powstała po II wojnie światowej w Japonii filozofia Kaizen, technika osiągania celów małymi krokami. Ha, do zmian w diecie i stylu odżywiania doskonale się nadaje. Najpierw była stosowana i udoskonalana w fabrykach japońskiej Toyoty, a z biegiem lat zaczęto ją stosować w wielu innych dziedzinach życia poza produkcją.
Zmiana stylu odżywiania to proces, czyli ciąg zdarzeń, powtórzeń, starań. Porażek i sukcesów. A zasada małych kroków może się tu doskonale sprawdzić – przestawia nasz mózg na inne tory działania. Duża zmiana wywołuje lęk i opór (bo trudna), a lęk hamuje pracę kory mózgowej (czysta biologia). Mniejsze cele, łatwiejsze w ocenie naszego mózgu do osiągnięcia nie wywołują blokady lękowej. Nie ma się czego bać, cel wydaje się osiągalny, mózg działa na pełnym gazie i … realizuje program. Wtedy myślisz klarownie i konstruktywnie, szukając rozwiązań.
Tak, to się może udać! Zmotywuj się, uzbrój w cierpliwość, wytrwałość i podążaj krok za krokiem.
Więc oto 10 kroków Kaizen:
1/ problemy stwarzają możliwości – szukaj nowych rozwiązań, nowych alternatyw – humus klasyczny już jadasz, a właśnie nie ma go w sklepie – spróbuj tego z dodatkiem buraczków lub dyni.
2/ pięć razy pytaj: DLACZEGO? – szukaj przyczyn, motywacji i powodów, przede wszystkim w sobie, łatwiej będzie Ci podążyć za Twoimi prawdziwymi POTRZEBAMI.
3/ czerp inspiracje od wszystkich – szczególnie dziś jest mnóstwo wiedzy żywieniowej dostępnej szeroko, np. szukaj i próbuj nowych przepisów.
4/ myśl nad rozwiązaniami możliwymi do zastosowania – tak jak każdy z nas i Ty masz swoje ograniczenia. Aby się rozwijać, szukaj nowych rozwiązań wychodzących poza strefę komfortu, ale nie nadmiernie trudnych. Niech ich realizacja da satysfakcję z włożonego wysiłku, a nie będzie wyzwaniem ponad siły.
5/ odrzucaj ustalony stan rzeczy – czasem się zbuntuj i Ty, zaprotestuj głośno w swojej obronie.
6/ odrzucaj wymówki, ze czegoś się nie da zrobić – dąż wytrwale do celu, kontroluj gdzie zasłaniasz się wymówkami, idziesz na łatwiznę.
7/ wybieraj proste rozwiązania, nie czekając na te idealne – nie staraj się dorównać w swojej kuchni pięknym daniom z cateringu, zacznij od prostych składników i potraw.
8/ używaj sprytu zamiast pieniędzy – w zdrowym odżywianiu warto działać mądrze i długofalowo, poszukać sojuszników, np. umówić się na zdrowe lunche w piątki z koleżanką z pracy, wymieniać przepisami a nawet daniami.
9/ pomyłki koryguj na bieżąco – pomyłka, błąd zdarza się każdemu, napraw jak szybko się da i działaj dalej.
10/ ulepszanie nie ma końca – nie, nie ma , więc zaakceptuj stan na dziś i … przejdź do kolejnego zadania. Nie poprawiaj w nieskończoność. Postęp jest lepszy od perfekcji.
Hmmm, trzymam kciuki.
Wejdź na tę ścieżkę…zacznij jeść zdrowiej i bardziej roślinnie z każdym tygodniem, dodawaj nowe przepisy i smaki😊. Próbuj, próbuj i jeszcze próbuj.
PS.
Inspirowałam się świetną książką Tomasza Kamela “Moc w gębie” (… i wcale nie jest o jedzeniu ;))
Jeśli masz problem, napisz do mnie. Jeśli potrzebujesz jadłospisu, też napisz😊.
Aaaaa… poczekaj jeszcze chwilkę!
Chcesz przeczytać o sprytnych sposobach, jak jeść więcej warzyw- zajrzyj TUTAJ
Sałatka szybciej? – poznaj magiczne dressingi – przepisy są TUTAJ