Inspiracja. Poszukiwanie. Czerpanie nowej wiedzy i wraźeń. Współpraca z innymi. Otwarcie na świat. To z takich właśnie poszukiwań i potrzeby roozwijania się dziś prezentuję Wam ciekawą rozmowę z Kasią Hryniewicz, autorką z zaprzyjaźnonego bloga Czuje i smakuje.
W dziale Inspiracje chcę się dzielić z Wami moimi poszukiwaniami i spotkaniami wnoszacymi nową jakość. Mam nadzieję także wartościwymi, inspirującymi spotkaniami z luźmi pełnymi pasji i ucuć w tym, co robią. Ciekawie aranżującymi swoje życie według własnych pragnień i pokazującymi nam, jak pełniej siebie realizować i żyć na wiele wspaniałych sposobów.
Odżywialnia (O.): Jak byś miała określić jednym zdaniem, czym jest twój blog, to jak byś go określiła?
Kasia Hryniewicz (K.H.).: Mój blog to tematyka odżywiania, odżywiania siebie, mózgu i ciała. Mówię na blogu także o cieszeniu się życiem i posiłkiem, o czerpaniu radości z właściwego karmienia siebie. Zwracam uwagę na to, by jedzenie było tym, co cieszy człowieka i wpływa dodatnio na jego psychikę. By wyzwalało dobre emocje i pobudzało pozytywnie nasze zmysły. Świetnie, jak nasze posiłki także pięknie wyglądają, przyciągają uwagę. To jest ważny element naszego życia i tego, jak to życie odbieramy.
O.: Co skłoniło ciebie do założenia bloga?
K.H. : Hmm….kilka lat temu w 2014 roku dowiedziałam się, że mam candidę w moim organizmie. Pojawiła się w moim życiu by zakomunikować mi coś ważnego……..zjadanie każdego posiłku było męczące, ciągłe bieganie do toalety, biegunki, problemy żołądkowe. Zaczęłam brać suplementy, choroba się wyciszyła, ale nie została wyeliminowana. To była tylko przerwa…….wiedziałam, że potrzebuję się sobą zająć całościowo. Pod koniec 2016 roku doświadczyłam depresji i to było ostateczne ostrzeżenie: „Kochanie, zadbaj o siebie i odpocznij”. Wtedy też postanowiłam zmienić moje życie jako lektorka uniwersytecka i biznesowa i założyć blog. Zapisałam się na kurs WP dla zielonych i sama na początku 2018 roku stworzyłam mój pierwszy blog „Czuje i smakuje!”. Jestem z niego bardzo dumna.
O.: Z Twojego bloga się dowiedziałam, że jesteś weganką. Możesz opowiedzieć, jak to się stało? Czy to jest konsekwencja zmian w Twoim życiu, czy dążenia do lepszego samopoczucia? Jak do tego etapu doszłaś – stopniowo czy radykalnie?
K.H.: Nie, to był powolny i stopniowy etap….jestem fanką natury :). Na początku, gdy zaczynałam zmieniać moją kuchnię na roślinną, nie wszystko mi smakowało i wychodziło. Czasami jakaś mieszanka warzywna powstawała, więc lądowało to ostatecznie w koszu (śmiech!). Dziś jednak jest zdecydowanie lepiej i mogę się moimi smakami śmiało dzielić z innymi.
O.: Przyznaję, sama spróbowałam już Twoich przepisów i są pyszne! Roślinna kuchnia mi również bardzo służy.
O.: czy masz swoje ulubione miejsce w Warszawie, gdzie lubisz wpaść na dobre jedzenie?
K.H.: Tak, mam nawet związany z jadaniem na mieście taki swój rytuał. Zazwyczaj raz w tygodniu lub raz na dwa tygodnie w idę w swoje ulubione miejsce … lub testuję całkiem nowe. Zabieram siebie na świętowanie. Inspiruję się przepisami szefów kuchni. Moja obecnie ulubiona kawiarnia to Nancy Lee w Śródmieściu. Można tam spędzić spokojnie czas, jest kameralna z miłą obsługą 🙂 Jest to miejsce dla wegetarian i wegan.
Uwielbiam ich omlet z ciecierzycy z awokado i warzywami! Przypomina mi trochę smaki mojej babci, która też robiła puszyste omlety, ale z mąki pszennej gdy byłam dzieckiem :). Bardzo przyjemne miejsce, przywołuje u mnie miłe wspomnienia.
Na Żoliborzu jest też kawiarnia Secret Life Cafe, gdy mieszkałam przy Teatrze Komedia, miałam dosłownie chwilę przez uliczkę do niej. Lubię jej swobodę i pyszne, ciepłe śniadania jak owsianki czy racuchy. Obsługa jest wyrozumiała na moje życzenia co do wody z cynamonem i można zadbać o naturę, przychodząc z własnym kubkiem do kawy lub napoju. A w lecie jest ogródek i leżaki 🙂
O.: Skąd czerpiesz inspirację, natchnienie do tworzenia bloga?
K.H.: Na pewno inspiracją jest często dla mnie mój psiak. On daje mi mnóstwo ciepła i radości, to jest bardzo pobudzające do działania.
O.: O, tak! Potwierdzam. Jako właścicielka dwóch kotów także cenię sobie możliwość obcowania ze zwierzętami i doświadczam radości z bycia obdarowywaną ich ciepłymi uczuciami.
K.H.:…Moment inspiracji dla mnie to także chwila, gdy zapalam świece, wpada jesienne, przyciemnione światło, siedzę w fotelu. Głęboką inspiracją są też dla mnie książki o podejściu holistycznym do życia, a także blogi o tej tematyce, polskie i zagraniczne. Gorąco polecam https://nutritionstripped.com/ czy https://www.niebieskimigdal.pl/ . Bardzo ważne jest dla mnie to, jak my sami podchodzimy do jedzenia, jak się z nim czujemy i po zjedzeniu posiłku, jakie mamy z nim relacje :). Tak przy okazji – zwracam też uwagę na żywienie zwierząt, ale to już jest temat na oddzielną dyskusję 😊!!!. Mogę zdradzić, ze planuję zrobić batoniki dla psów, by ułatwić życie właścicielom psów:). Będąc opiekunką psa, wiem jak ważne jest to, by nasz podopieczny dobrze się czuł otrzymując także właściwe dla niego pożywienie :).
O.: Powiedz proszę, jak obecnie, będąc bogatsza o swoje doświadczenia zmiany stylu życia i odżywiania, dbasz o swoje zdrowie? Czy to tylko zmiana diety czy jeszcze inne elementy?
K.H.: Tak, są inne elementy – na pewno dużo spania (śmiech!). Ale regeneracja jest niezwykle ważna, więc nie jest to absolutnie ponad miarę. Regeneracja i relaks dla dobrostanu są bardzo ważne. Jest takie powiedzenie angielskie „Get your beauty sleep”, czyli w wolnym tłumaczeniu wyśpij się dla swojego piękna, by wyglądać i czuć się pięknie. Zgadzam się z nim w pełni. Śpię 8-9 godzin na dobę, jako osoba bardzo wrażliwa często lubię ładować akumulatory w zaciszu domowym po ekscytacji i przebywaniu w świecie zewnętrznym :).
O.: Zgadzam się z Tobą w pełni. Ja także jestem wrażliwcem i silnie i dość szybko odczuwam negatywne skutki zaniedbywania snu i regeneracji. Przełączam wtedy tryb życia na slow, by powrócić do równowagi.
Pamiętaj o regeneracji i dobrym śnie. Get your beauty sleep, czyli wyśpij się dla swojego piękna!
O.: Jaki jest twój sposób na motywację? Czy masz swoją metodę, by codziennie się chciało chcieć?
K.H.: Staram się do siebie mówić z Miłością, być dla siebie partnerem i przyjaciółką. Codziennie rano mówię do lustra: Kochanie Kocham Cię i uśmiecham się. Ten mini ‘zabieg’ motywuje mnie by stawać się lepszym każdego dnia i działać dla innych, by mogli poczuć się lepiej w swojej skórze. Jak każdy mam swoje wzloty i upadki. Bywam melancholijna i lubię raz na jakiś czas schować się w mojej dziupli, najczęściej wybieram las lub dom. W te mniej wydajne i spokojne dni, opiekuję się sobą. Pozwalam sobie na powolne tempo, gotuję, medytuję, oddycham i wdycham olejki. Obecnie używam wspaniałych olejków do relaksacji Young living. Jestem w nich zakochana!
O.: Wsłuchiwanie się w siebie i traktowanie siebie z uważnością to także moje rytuały holistyczne. Wierzę, że to pozwala nam żyć bardziej w zgodzie ze sobą, a tym samym odkrywać swoje głębsze motywacje i prężniej działać wiedząc, co nas napędza.
O: Czy masz swoje motto życiowe?
K.H.: Tak, przyniosłam dzisiaj książkę ze sobą, by się z Wami nią podzielić. Jestem pod jej wielkim wrażeniem! To „Cisza” napisana prze mistrza zen i działacza na rzecz pokoju na świecie Thich Nhat Hanha. Porusza on temat spokoju wewnętrznego człowieka i nicnierobienia, które często jest ważniejsze niż nieustanny pęd. Kiedyś nie wiedziałam jak ubrać moje motto w słowa, a przyszło ono z tą książką i brzmi: „Kochanie, jestem tu dla Ciebie”. Rozumiem przez to uważność na siebie i swoje potrzeby, co w rezultacie buduje mocne i dobre relacje z bliskimi i światem. Gdy umiem o siebie zadbać, umiem też zatroszczyć się o innych. Inaczej mówiąc: widzę i słyszę Ciebie i dostrzegam Twoje potrzeby. To może być odniesienie do partnera, ale i do siebie, osób wokół.
O.: Jak byś opisała siebie w 5 słowach?
K.H.: O rany! Wspaniałe pytanie! I zawsze sprawia mi trudność. Jestem wrażliwa, wzrusza mnie piękno i delikatność: może to być piękny krajobraz lub puszysty zwierzak na ulicy. Jestem empatyczna: mocno odczuwam emocje swoje i innych i przez to jestem wyrozumiała, rozumiem położenie innych. Mam w sobie także dużo ciepła, uwielbiam się przytulać. Wie coś o tym mój pies 🙂 Myślę, że jestem apetyczna, lubię moje miękkie, krągłe ciało. I kocham jeść! Śmiech:)!!!
O.: Dla mnie to jest jedz i kochaj, tak bym Ciebie określiła tylko dwoma słowami, jeśli by było trzeba użyć tylko dwóch. Śmiech 😉!
O: Czy masz swoje ulubione danie?
K.H.:O tak! Mhmmm, jestem owsiankoholiczką :). Najbardziej lubię owsiankę z duszonymi jabłkami, np. z szarą renetą z żurawiną i cynamonem. Przypomniałaś mi właśnie, bym zrobiła dżemy na jesień. Uwielbiam ten lekko kwaskowy smak ze szczyptą słodyczy i ostrością cynamonu. Lubię proste dania. Od dziecka zakochana jestem w zupie jarzynowej w każdej postaci, lubię zmieniać wybór warzyw i konsystencję: raz zupa krem, a raz z całymi warzywami. I uwielbiam pieczone warzywa. Pieczona czerwona papryka i ziemniaki z rozmarynem i jestem w niebie! Śmiech!
O: Bez jakiej rzeczy nie wyobrażasz sobie życia?
K.H.: Nie jest to rzecz, ale raczej element życia, nie wyobrażam sobie żyć bez wewnętrznej harmonii. Ona daje wsparcie do działania i cieszenia się małymi rzeczami, jak np. spacer o 5 rano z psem :). Z rzeczy materialnych kocham świece sojowe: frezja, peonia, cytrusy z ziołami. Świeca zapalona o poranku lub wieczorem, kwiaty, natura, dobre jedzenie i nic mi do szczęścia nie potrzeba.
O.: Kasia, jeszcze mam dla Ciebie dodatkowe pytanie, takie ekstra😊. Jak byś mogła posiąść jakaś super-moc, to co to by było i w jakim kierunku byś tego użyła?
K.H.: Zaskoczyłaś mnie tym pytaniem. Dzisiaj czuję się mocna psychicznie, codziennie rozwijam siebie. Czuję, że to by było mocne ugruntowienie, by zawsze stać przy sobie, wybierać siebie. Bycie oparciem dla siebie i dla innych nieważne w którą stronę wiatr zawieje. Idę w tym kierunku krok za krokiem.
O.: Kibicuję Ci w tej drodze ku sobie. Niech Twój blog się dalej pięnie rozwija i będzie też wyrazem Ciebie i Twoich wyborów. Dziękuję Ci za rozmowę!
Co może Cię jeszcze zainspirować?
Jak podejść do zmiany w 10 krokach filozofii Kazizen? -zobacz TUTAJ
Jak nakarmić swój mózg- co jeść? – zobacz TUTAJ
Super rozmowa! Bardzo inspirująca <2